niedziela, 24 maja 2015

Refleksja - aby nie było żal...



Kiedy byłam mała postrzegałam świat taki piękny.
Nie dostrzegałam zła, a jeśli nawet czasem - 
to wierzyłam,że każde zło można przemienić w dobro,
każdą łzę w uśmiech, każdy smutek w radość.
Ratowałam ptaszki,motyle pszczółki...
podpierałam złamane kwiatki i było mi nawet żal 
zdeptanego źdźbła trawy po którym stąpałam.
Kiedy patrzyłam na  gwiazdy - podziwiając je
sądziłam, że spełniają marzenia....
i że w koło otaczają mnie, sami kochający mnie  ludzie.
Minął szmat czasu i trochę się zmieniło.
Dziś świat postrzegam równie piękny,
we wszystkim umiem to piękno dostrzec
ale wiem, że nie każde zło można zamienić w dobro,
nie każdą łzę w uśmiech,a smutek w radość.
Wiem, że nie tylko otaczają mnie kochający ludzie,
a gwiazdy nie spełniają marzeń...
marzenia musimy spełniać sobie sami.
Nie żal mi już źdźbła trawy,ani złamanego kwiatka,
żal mi jednak każdego źle przeżytego dnia,
czasu, który upłynął i już nie wróci.
Żal wszystkiego tego dobrego co mogłam uczynić,
wszystkiego pięknego co mogłam przeżyć,
a z jakiegoś powodu nie zdołałam i nie było mi dane.
Cóż mi więc pozostało ?...myślę, że
podziwiać dalej piękno świata i cieszyć się, 
że jestem choć maleńką, ale jego częścią.
Zła nie zmienię,ale mogę starać się żyć 
najpiękniej jak umiem,aby nie było mi żal, 
dalszych przeżytych lat,dni, chwil.
Pomimo, że gwiazdy nie spełniają marzeń,
dobrze je mieć, nie dostrzegać zła,
a jeśli nawet czasem - to wierzyć,że chociaż nie wszystko 
można naprawić, to zawsze można zacząć od nowa.
Aby nie było żal....


                                                                                                             Savin