Wstał poranek, nowy dzień,
piękna róża, w ogrodzie wyrosła,
pełna wdzięku i majestatu,
powiew miłości sobą przyniosła.
Była królową pośród kwiatów,
lecz pięknie rozkwitając
cała w kolce obrosła,
cieniem swoim inne kwiaty okryła,
a kto na nią patrzył,
spokój duszy burzyła
i dotkliwie raniła...
Wstał poranek nowy dzień,
a róża dumna w blasku słońca stała,
cała sobą cudnie lśniła,
w pąsach była, piękniała
gdy rankiem w perłowej rosie,
swoje płatki kąpała.
I choć każdy podziwiał,
nie pokochał, nie zerwał tej róży
tak pięknej, aż w końcu zwiędła,
uschła, a spokoju duszy,
sobą już nie burzy...
Wstał poranek nowy dzień,
nowe kwiaty rozkwitły w ogrodzie,
piękno tej róży poszło w cień,
ale tak to już bywa,
nie tylko w przyrodzie...
Savin