Mruga oczkiem i zachęca, bym wypowiedziała "zaklęcie" - ma się spełnić w tą czarowną noc ...
Jego blask rozświetla się na całym niebie.
Jest piękny i srebrzysty, czaruje swym urokiem.
Czyż można spać w taką noc ?....zabrał mi sen.
Spoglądam na niego z zachwytem ,wypowiadając zaklęcie - Czy się spełni ?...
Nie wiem, ale cóż mi szkodzi.
Na chwilę chmury zakryły jego oblicze, ściemniało i na niebie smutek zaistniał. Czy to przez moje "zaklęcie"...
Gdzież jest teraz Książę Nocy ?
Zniecierpliwiona szukam wzrokiem, on jednak już po chwili,
znów wyłonił się,pokazując swoje piękno, przyciągające i magnetyzujące.
Chce mnie oczarować ? , pomyślałam.....
Potrafi przecież wzbudzić pożądanie, zburzyć spokój duszy,
zmusić do wędrówki,
nakazuje morzu, by wyszło na ląd.
Jaką jeszcze moc posiada ten srebrny glob - Książę Nocy ?
Trochę zahipnotyzowana, zamykam oczy.
Czuję jak muska moją twarz, jak czuły i delikatny kochanek.
Szepnął do uszka miłe słowo, ukołysał, oddał sen, otulił tajemnicą swej mocy.
I w tych objęciach Księcia Nocy, zasypiam...
A co z "zaklęciem" ?, może zadziała....
Savin