środa, 16 września 2015

Siedząc pod jabłonką

Siedząc sobie pod jabłonką,
myślami  tak wędruję,
ogrzewa mnie słonko,
a ja myślą próbuję...
próbuję jak ptak poszybować 
po  szerokim niebie,
by zawędrować hen tam,
tam daleko przed siebie.

Przed siebie gdzie myśli mogą
w obłokach baraszkować,
gdzie na łące wśród kwiatów
jak tancerki wirować...
I tak tańczyć radośnie, 
a z nimi także drzewa
gdy piękny śpiew ptaków,
wśród konarów rozbrzmiewa.

Rozbrzmiewa melodią
jaka bywa tylko wiosną,
gdy do życia świat się budzi,
z  taką wielka radością...
I nie ważne, że teraz 
pięknej wiosny nie ma,
bo wiosnę mam w sercu
jakiej mi potrzeba.

Siedząc sobie pod jabłonką,
myślami wędruję
i jak szczęśliwy ptak,
w błękitnych obłokach szybuję...
                                                                                Savin