pobiegłam boso
tam, nad piękny staw.
W stronę promieni słońca,
kąpiących się w stawie,
tak bez końca,
po tej mokrej trawie...
Gdy tam dobiegłam
tańczyć zapragnęłam,
w blasku promieni słońca
na tej rosie boso,
bo w wodzie zobaczyłam,
odbicie Twej twarzy
a na niej wszystko to,
o czym marzysz...
Będę tańczyła dla Ciebie
i z Tobą jeśli zechcesz.
Będziesz moim wybrańcem,
a raczej już jesteś.
Uchyliłeś mi nieba,
cóż mi więcej trzeba....
Jesteś mym czarodziejem
świat zaczarowałeś,
i w wir pięknych uczuć
całą mnie porwałeś.
A gdy ciepły pocałunek,
na mych ustach złożysz,
to bramy do " niebios ",
wtedy mi otworzysz
Poranną rosą, nad stawem boso...
Savin