niedziela, 16 sierpnia 2015

Gdy lato upalne...

Gdy lato upalne słońcem mocno praży,
to ziemia wtedy, o chłodzie marzy,
o tym by gdy spragniona, deszcz ją napoił,
swoimi kroplami kwiaty przystroił.

Aby wiatr powiał,zaszumiał w drzewach,
pogonił obłoki,o chłodzie zaśpiewał,
a tu wciąż żar tylko z nieba się leje,
a wiatr całkiem ucichł i wcale nie wieje.

Ziemia spragniona,spalona słońcem,
marzy chociażby o rosie na łące.
Trawy pożółkły i wszystko przybladło,
nie stroją się łąki zielenią tak ładną.

Kwiaty nie kwitną tak pięknie jak wiosną,
pomdlały, bez deszczu i już nie urosną.
Tym czasem lato słońcem wciąż praży,
czyż ziemia już o jesieni marzy ?...

O pięknych kolorach, o wietrze co szumi
o deszczu,którego ziemia tak lubi,
o wietrze co tańczy, wygina drzewa,
gdy w śród kona


Gdy lato upalne słońcem mocno praży,
to ziemia wtedy o chłodzie marzy,
o tym by gdy spragniona, deszcz ją napoił,
swoimi kroplami kwiaty przystroił.

Aby wiatr powiał,zaszumiał w drzewach,
pogonił obłoki i o chłodzie zaśpiewał,
a tu wciąż żar tylko z nieba się leje,
a wiatr całkiem ucichł i wcale nie wieje.

Ziemia spragniona,spalona słońcem,
marzy chociażby o rosie na łące.
Trawy pożółkły i wszystko przybladło,
nie stroją się łąki zielenią tak ładną.

Kwiaty nie kwitną tak pięknie jak wiosną,
pomdlały, bez deszczu i już nie urosną.
Tym czasem lato słońcem ciagle praży,
a  ziemia zmęczona o jesieni marzy...

O pięknych kolorach, o wietrze co szumi, 
o deszczu, którego ziemia tak lubi,
o wietrze co tańczy i wygina drzewa,
gdy wśród konarów swe pieśni śpiewa.

Gdy lato upalne słońcem mocno praży,
to ziemia wtedy, o chłodzie  marzy,
marzy o tym, by się w końcu udało, 
by upalne lato, z wiatrem  odleciało...
                                                                  Savin









wtorek, 11 sierpnia 2015

Odpisane wierszem...

Mówisz, że się zakochałeś,
kiedy w oczy me spojrzałeś.
Mówisz mi, że tęsknisz,kochasz
i nocami często szlochasz...
jakże mam uwierzyć słowom
- chcesz mnie uwieść taką mową ?...
Prosisz bym Ci odpisała,
jedno słowo chociaż dała.
Prosisz o poznanie bliższe,
a ja powiem chłopcze piszże !
Piszże wiersze, wplataj słowa,
pisz raz,drugi i od nowa....
Bądź cierpliwy, spytaj duszę,
cóż masz zrobić z swym uczuciem,
choć sprawiło trochę wzruszeń
nie myśl,że pokochać muszę...
Mówisz,że się zakochałeś,
kiedy w oczy me spojrzałeś.
Mówisz mi, że tęsknisz,kochasz
i nocami często szlochasz...
lecz,czy mam uwierzyć słowom,
- dać się uwieść taką mową ?...
Odpisałam Ci dziś wierszem,
jak to będzie, nie wiem jeszcze.
Bądź cierpliwy, szanuj słowa,
niechaj piękna jest Twa mowa,
nie mów mi- "nocami szlocham " 
i nie szafuj słowem - "kocham".

                                                                                 Savin





piątek, 7 sierpnia 2015

Brzaskiem....

Odchodzi noc, gwiazdy gasną,
a księżyc odpływa cichutko..
Pomaleńku, robi się jasno,
i wietrzyk wieje leciutko...
                  
Jeszcze rosa i mgła na łące,
z radością nowy dzień wstaje,
a promieniste słońce,
swe promienie światu rozdaje.

I coraz jaśniej i cieplej...
słońce ze światem się wita,
a w jego złotych promieniach
dzień nowy, pięknie rozkwita.

Stoję zwrócona ku słońcu,
swe ręce do góry unoszę...
bez słońca nie byłoby życia,
więc o jego energię proszę.

Proszę by każdym brzaskiem,
gdy księżyc cichutko odpływa,
słoneczko witało swym blaskiem,
by świat w tą energię opływał.


                                                                                   Savin











poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Myśli smutne...

Myśli smutne, skrzydlate jak ptaki,
szybują po niebie okrytym chmurami,
a potem zmęczone i jak zwiędłe kwiaty
opadają i kryją się, po między trawami.

Gdzieniegdzie słychać złowrogi szum wiatru,
a grzmot z oddali obwieszcza burzę,
deszcz zaczął padać wielkimi kroplami,
a ja chcę zasnąć - zapomnieć muszę.

Wyrywa się serce, szamocze się dusza,
walczy ze smutkiem podszytym tęsknotą,
te myśli, jak ptaki odlecieć muszą,
bym zacząć żyć mogła.... z ochotą.
                                                                           Savin




sobota, 1 sierpnia 2015

Zabłądziło moje szczęście...



Zabłądziło moje szczęście...
nie wiem gdzie powędrowało,
opuściło moje serce,
choć tak długo w nim przetrwało.

Mimo wiatrów zawirowań,
mimo zranień tylu,
choć cierpiało nie raz bardzo,
ale wciąż w mym sercu było.

Szczęście moje,gdzie ty jesteś,
gdzie mam szukać ciebie,
wśród promieni słońca,
czy wśród gwiazd na niebie.

Zabłądziło moje szczęście...
proszę usłysz me wołanie,
niech powróci szczęście do mnie,
Pomóż mi mój Panie !...
                                                                             Savin